Zapraszam do przeczytania prologu! Od razu mówię, że tylko prolog i pierwszy rozdział będą kiedy bohaterowie mają około 11 lat, w następnych rozdziałach, wiek będzie taki jak w zakładce "bohaterowie", do której zapraszam jeśli komuś trudno połapać się w postaciach ;)
Podawajcie linki do swoich blogów w zakładce "Spam!", a jeśli macie jakieś pytania do którejś z postaci to skierujcie się do "Zapytaj bohatera". ;)
Podawajcie linki do swoich blogów w zakładce "Spam!", a jeśli macie jakieś pytania do którejś z postaci to skierujcie się do "Zapytaj bohatera". ;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Córeczko, musisz spełnić tu jakieś zadanie, sprawić aby
świat był lepszy.
- Jak mamusiu? – zapytała dziewięcioletnia, blond włosa
dziewczynka.
- Jesteś aniołem, znajdziesz sposób.
- A co jeśli nie?
- Będziesz miała dużo czasu mój aniołku, całą wieczność. – i kobieta
cmoknęła opiekuńczo córkę w czółko, a w oczach miała smutek…
***
- Synku, twój tata wyjechał dziś w nocy, nie wiem kiedy wróci,
mówił tylko, że ma jakiś plan, nikomu nie mów, o tym, że go nie ma, dobrze?
- Tak, mamo – odparł Draco poważnie, ale nie patrzył na matkę.
Oczywiście, taty znowu nie ma, bo po co poczekać ten jeden
dzień, żeby odprowadzić syna na dworzec, gdy pierwszy raz jedzie do Hogwartu?
- Nie martw się Draco, wszystko się ułoży. Jutro pojedziesz na
dworzec King’s Cross razem z synem Zabinich, Blaisem. Dobrze?
- Nie pojedziesz z nami? – zapytał chłopak niemile zaskoczony.
- Nie – odpowiedziała matka i tylko w oczach można by było zobaczyć, że bardzo żałuje, iż nie będzie z synem w tak ważnym dla niego momencie. – Zadzwonię do Zabinich i powiem, że się zgadzasz.
***
Jedenastoletnia Hermiona Granger spacerowała razem z mamą
ulicami Londynu, co chwila wchodziły do jakiegoś sklepu, gdzie dziewczynka
nabywała piękne sukienki, sweterki, spódniczki i spodnie, oraz inne części
garderoby, upierając się, że musi mieć dużo ubrań na te dziesięć miesięcy w Hogwarcie.
Była wyjątkową modnisią, ale jej rodzicom to nie przeszkadzało. Hermiona miała
dobrze poukładane w głowie, wiedziała co jej wolno, a co nie, ale miała słabość
do mody, tak jak jej mama. Nic nie odziedziczyła po tacie, który uwielbiał
czytać książki i uczyć się coraz to o nowszych rzeczach. Dziewczynka uczyła się
wtedy, kiedy było to konieczne, przed egzaminami i sprawdzianami. Dlatego
wyjazd do Hogwartu był dla niej jak wycieczka.
Od roku Hermiona swoje, zwykle napuszone włosy, układała co
wieczór na wałkach, aby mieć śliczne brązowe loczki, a parę dni temu kupiła
sobie lokówkę i prostownicę i teraz codziennie rano, pierwszą czynnością było
kręcenie włosów w zgrabne loki (albo zostawianie prostymi, jeśli miała ochotę).
Dzięki temu, włosy na jakiś czas przestawały się puszyć i przez kilka dni, były
tylko lekko falowane.
***
- Ginny, Fred, George, Ron,
Percy do łóżek! Jutro trzeba
wcześniej wstać!
- Ja i tak jeszcze nie jadę do szkoły – powiedziała, naburmuszona Ginny.
- Nie łam się Gin, pójdziesz za rok. – Próbowali pocieszyć ją
bliźniacy.
- Mamo, ja już jestem dorosły – mruknął Percy, ale Pani
Weasley to zignorowała i wrzasnęła.
- Na górę do spania wszyscy! I to już! Za pół godziny wszystkie światła mają być zgaszone!
- Na górę do spania wszyscy! I to już! Za pół godziny wszystkie światła mają być zgaszone!
***
Cho chodziła po pokoju, sprawdzając czy nic nie zapomniała.
Na pierwszy rok zapomniała różdżki i przez pierwsze kilka dni, traciła punkty
na niemal wszystkich lekcjach, bo nie mogła czarować. Tym razem nie zamierzała
pozwolić, żeby to się powtórzyło.
-Szata, różdżka, kociołek, miotła, pergaminy, pióra… -
mamrotała do siebie.
W tym momencie zadzwonił telefon. Podeszła aby odebrać, na
wyświetlaczu pojawił się, dobrze znany jej numer.
- Słucham. – powiedziała do słuchawki.
- Hej, Cho. Tu Lavender. Dzwonie zapytać, czym jedziesz na
King’s Cross, bo chciałabym wybrać się z tobą.
- Razem z rodzicami pojedziemy Błędnym Rycerzem, a ty nie
jedziesz z rodzicami?
- Jadę, ale właśnie nie wiedzieliśmy czym, a ja bardzo
chciałam jechać z tobą.
- No to do zobaczenia w błędnym rycerzu? – zapytała Cho
uśmiechając się do siebie, bardzo lubiła młodszą od siebie o rok przyjaciółkę.
Znały się niemal od zawsze.
- Jasne! – odpowiedziała koleżanka. – Pa! – I rozłączyła się.
***
- Harry, jutro wcześniej wstajesz do szkoły, koniec latania na
miotle – zawołała Lily za synem. – James, Syriusz, Remus, wy też wracajcie już
do domu, ciemni się, w końcu nie znajdziecie znicza.
- Ja nie znajdę? – zawołał z oburzeniem James. – Ja i nasz syn
mamy to we krwi!
- Do łóżek wszyscy marsz! – zakomenderowała roześmiana Lily.
- Dobrze mamo! – zawołała cała czwórka i zaczęli się śmiać.
- Syriuszu, Remusie, zostajecie u nas na noc prawda? Jutro
moglibyście razem z nami odprowadzić Harry’ego. – Uśmiechnęła się do gości
Lily.
- Ja chętnie, Lily. Nienawidzę tego domu po moich rodzicach. – Black odwzajemnił uśmiech.
- Ja też zostanę – dodał Lupin i wszyscy ruszyli do drzwi
rozmawiając.
Gdy Harry poszedł spać, Syriusz powiedział.
- Będzie mi przez ten rok, brakowało tego brzdąca. Gra niemal
tak dobrze jak ty, James, a ma przecież ledwie jedenaście lat.
- O tak, Harry ma talent – poparł go Remus. – Założę się, że
niedługo będzie lepszy od Ciebie w te klocki. – Mrugnął do Jamesa.
- Życzę mu tego z całego serca. – Uśmiechnął się dumny tatuś.
***
Teodor leżał na łóżku z rękami za głową, rodzice znowu się
kłócili… Nienawidził tego. Widział kochających się rodziców Blaise’a i coraz
częściej mu zazdrościł, przez co stawiał między nimi mur. Kiedyś przyjaciel
wiedział o nim wszystko, byli nie do rozłączenia, ale teraz chłopak zamknął się
w sobie, uważał, że wszyscy mają lepiej od niego i w jego sercu coraz częściej
pojawiała się zazdrość, a wraz z nią niszczycielska nienawiść.
Teo miał dobre serce, jednak próbował je ukrywać pod maską
obojętności, nie zamierzał okazywać słabości. Tak uczył go ojciec. Mówił, że
miłość to słabość… dlatego nie kocha jego mamy.
Zobaczyłam, przeczytałam, Pokochałam :D
OdpowiedzUsuńŚwietny prolog :D Liczę, że jak najszybciej napiszesz rozdział pierwszy :) Zapraszam do siebie
http://niezwykle-zycie-katie.blogspot.com/
Pozdrawiam :*
Jeej, dziękuję! ;*
UsuńA na Twojego bloga wchodzę regularnie sprawdzając czy jest drugi rozdział. :D Mam nadzieję, że niedługo się pojawi. ;*
Pozdrawiam ;*
Jeju jak mi miło :D Dobra nie będę Ci tu spamić ale się ciesze :D
UsuńBardzo mi sie podoba i czekam na wiecej :D
OdpowiedzUsuńNa razie jest swietnie, naprawdę! XD
~iam_crazy
Dziękuję bardzo :D
UsuńPozdrawiam ;*
Zapowiada się bardzo ciekawie, na pewno będę dalej śledzić! :) Hermiona jako modnisia może być naprawdę interesującą postacią ^_^
OdpowiedzUsuńTaka malutka uwaga "– Założę się, że niedługo będzie lepszy od Ciebie w te klocki. – mrugnął do James’a" - "ciebie" z dużej litery piszemy tylko jak się do kogoś zwracamy w: smsie, mailu, liście itd. W rozmowie tego nie uwzględniamy i piszemy z małej :) To tak na przyszłość :)
Powodzenia i dużo weny! :)
Yuki
Dziękuję za poprawienie, mam nawyk pisania z dużej litery, gdy piszę do kogoś i niechcący przelałam to na opowiadanie. ;) Postaram się poprawić. :)
UsuńPozdrawiam serdecznie ;*
Hej :) Fajnie się zaczyna i wogóle.... wiem, że ten opek ma swoje praea i wszystko jest inaczej, ale czarodzieje nie używali telefonów..... wszosc nawet nie wiedziała co to jest. Nawet Pan Weasly się dziwił jak to może działać... ale poza tym jest suprr!
OdpowiedzUsuńZdaję sobie z tego sprawę, wymyśliłam jednak, że nowe pokolenie, młodzież, zaczną coraz liczniej kupować sobie mugolskie komórki, ponieważ w ten sposób, będą mogli się porozumiewać znacznie szybciej. :D No i unikną przeczytania listów przez rodziców. ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie ;*
No no no... Powiem ci że pomysł G.E.N.I.A.L.N.Y.
OdpowiedzUsuńNie zmarnuj tego xd
We mnie masz już stałą czytelniczkę bo w sumie zawsze chciałam coś takiego przeczytać...
Tak więc z niecierpliwością czekam na więcej ♡♡ ^^
Stella Jones
Dziękuję bardzo ;* Postaram się nie zmarnować. ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Ładny prolog, na pewno będę zaglądała :) Jest parę błędów interpunkcyjnych, aczkolwiek da się przeżyć.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na: http://zero-intymnosci.blogspot.com/
Dziękuję bardzo! ;* Niestety z interpunkcją nie jest u mnie najlepiej, ale staram się eliminować błędy które znajdę. ;)
UsuńPozdrawiam i na pewno zajrzę na bloga. :D
Zapisuję u siebie na pasku w zakładkach,a nie każdy blog ma tam swoje miejsce- jedynie te najlepsze ;) Już po opisie,który dodałaś na grupie fanfiction na fb mnie zaciekawiłaś,ale teraz, gdy przeczytłam prolog, jestem całkowicie zakochana! <3 :) Mam nadzieję,że szybko dodasz następny rozdział ;) A zaraz biorę się do czytania zakładki "bohaterowie" :3 Ach i chciałam Cię poprosić o zlikwidowanie tego "sprawdzania czy nie jesteś robotem",gdzie trzeba wpisywać słowa lub cyfry,bo to okropnie denerwujące ;>
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję ;*
UsuńZaraz usunę, to sprawdzanie ;)
Pozdrawiam serdecznie <3
Wow,
OdpowiedzUsuńszczenna mi opadła! Co za oryginalny pomysł *,* a jakie wykonianie. Już po pierwszym akapicie Twoja historia uwiodła mnie swoją tajemniczością oraz nieprzeraklamowanym pomysłem! Zazdroszę wyobraźni i weny, która pozwoliła stworzyć TO cudo, które jest dopiero prologiem!
Trzymam kciuki,
Lupi♥
Dziękuję bardzo! ;* Te słowa wiele dla mnie znaczą, mam nadzieję, że kolejne części mojego opowiadania, także przypadną Ci do gustu :)
UsuńWlazłam tu przez przypadek. Przeczytałam i dodałam do obserwowanych.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się.
Pozdrawiam,
M.
Miło mi. :D Bardzo się cieszę, że się podoba. :)
UsuńPozdrawiam ;*
Zaciekawiła mnie ta twoja wersja historii. Szczególnie Hermiona jako modnisia, Luna-Trelawney, wyzwolony spod władzy babci Neville i rola w tym wszystkim Draco oraz Lucjusza. (Tyle jeżeli chodzi o opis). Jeśli chodzi o tekst, piszesz naprawdę dobrze. Przejrzyście, zrozumiale, przyjemnie się to czyta. Jedyne co mnie rozproszyło podczas lektury to fragment "Syriuszu, Lupin zostaniecie u nas na noc, prawda?". Mogłaś zwrócić się do Remusa po imieniu, bo tak jak jest wydaje mi się odrobinę niegrzeczne i ujęte jakby Lily faworyzowała Blacka. Tymbardziej, że nazwisko Lupina powtara się kawałek dalej. Poza tym intryguje mnie fakt, czy Narcyza ma nawyk nadużywania zwrotu "dobrze?", czy jest to wtrącone nienaumyślnie. Aczkolwiek jest to dosyć charakterystyczna cecha, która występująca u jednej z postaci jest naprawdę trafiona.
OdpowiedzUsuńWracając do fabuły jestem niezmiernie ciekawa jak to będzie dalej, a w szczególności jak opiszesz pobocznych bohaterów, którzy jednak wpływ na Harry'ego mieli. Na przykład taki Severus (no dobrze, przedewszystkim on) czy nadal będzie wspaniałym, wrednym nietoperzem z czasów zanim się wydało, że kocha Lily? No i co z postaciami, które pojawiały się jako sługi Czarnego Pana? Czy taka Bellatrix stanie się wyznawczynią Lucjusza? Mam wiele pytań, które na tą chwilę pozostają bez odpowiedzi, jednakże powiem ci szczerze i z ręką na sercu, że mnie już prawie tym tekstem kupiłaś, bo ciekawość aż mnie zżera od środka i mimo, że zaczynałam to czytać nichętnie ("że co? Najwspanialszego Czarnego Pana nie będzie? No co to ma być? Jak bez Niego może powstać jakikolwiek dobry tekst?"), to mimo wszystko wciągnęłam się i przyznaję, że jednak coś dobrego bez Niego może powstać. Także masz nowego Śmierciożercę obserwującego Twojego bloga. Życzę wenki i czekam na następny rozdział.
/* Luthien
Nie rozumiem dlaczegi nie odpisałam na ten komentarz... ;o Prawdopodobnie zrobiłam to, ale "kochany" blogger mi usunął mój tekst... :( No cóż, dziękuję bardzo i pozdrawiam cieplutko <3
UsuńPierwszy raz czytam coś o takiej tematyce. I strasznie mi się spodobało.
OdpowiedzUsuńPomysł naprawdę kreatywny ^^
Zostaję na dłużej.
Życzę weny
Ściskam (:
Rainbow.
Bardzo mi miło :D
UsuńDziękuję i pozdrawiam ;*
Hmm... dziwne. Tak pozytywnie dziwne :) Będzie oryginalnie :) Czytałam masę opowiadań gdzie Hermiona pod koniec nauki zaczyna się interesować modą, ale że tak od początku to naprawdę pierwszy raz :) Całkiem fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Cassandra
Miło mi. :) Cieszę się, że mój blog sie w jakiś sposób wyróżnia. :D
UsuńPozdrawiam ;*
Jestem strasznie czepialska, wredna i w ogóle. Mam instynkt czepiania się błędów. Więc, jeśli jesteś ciekawa co tam takiego wyłapałam to proszę bardzo, na tej stronie: * http://justpaste.it/bledy *
OdpowiedzUsuńPierwszy akapit - czy to Luna? Jeśli tak, to czy jej matka żyje? Bo w książce nie żyła, a ty dodałaś parę zmian i tej chyba nie uwzględniłaś.
Ciekawi mnie to zadanie i z niecierpliwością czekam na rozwinięcie tego wątku.
W rozmowie Malfoy'ów brakuje mi charakterku Dracona >.<. Mam nadzieję, że się jeszcze go doczekam.
Podoba mi się to, że nie zrobiłaś z Hermiony pustej laleczki. No, chyba, że masz jakieś plany...
„Mamo, ja już jestem dorosły". Hahaha, uwielbiam <3.
Cho, też mam nadzieję trochę przybliżysz. Na razie wydaję mi się taka roztrzepana, jakby się zamieniła rolami z Luną. Różdżka... To przecież podstawa!
Kocham Huncwotów, kocham Jamesa i Lily, miałam mordercze plany wobec Rowling, gdy przybliżyła nam ich postacie, ponieważ od razu się w nich zakochałam i po prostu zawsze chciałam aby Harry miał rodziców i żeby żyli. Także chwała Ci za to!
Nigdy nie czytałam nic o Teodorze, dlatego to też dla mnie nowość i czekam na więcej Teo!
Mam nadzieję, że nie pogubisz tych wszystkich wątków, byłoby kiepsko. Pozdrawiam, życzę weny i obserwuję!
No więc na początku chciałam Ci podziękować, że przeczytałaś opowiadanie i oceniłaś je. Bardzo dziękuję też, za napisanie mi gdzie mam błędy i nad czym muszę popracować, niestety z interpunkcją jak i ortografią mam ogromny problem. Moja przyjaciółka, stara się wyłapać błędy które popełniam, ale robię ich tak wiele, że jest to na prawdę trudne, niektórych zasad, o których napisałaś, zupełnie nie znałam, myślę, że to dlatego, iż dopiero po wakacjach idę do liceum, więc nie miałam jeszcze tego w materiale. Spróbuję stosować się, przynajmniej do części rad, ale ja gdy piszę zatracam się w tym i zapominam o wszelkich zasadach, więc jeśli mi się nie uda zalecić do tych zasad, to mam nadzieję, że mi wybaczysz. :D
UsuńTak, w pierwszej części do Luna, jej mama obecnie nie żyje, ale umarła ona jak dziewczynka miała dziewięć lat. ;)
Co do charakteru Draco, to dlatego, że tutaj był jeszcze dzieckiem, któremu brakowało opieki rodziców, ale już w pierwszym rozdziale spróbuję przekazać nieco jego charakter.
Nie, Hermiony nie zrobię, jako pustej laleczki, będzie ona modnisią, lubiącą żartować, jak i flirtować, ale nadal pozostanie pod resztą względów sobą, będzie uczciwa, przyjazna i inteligentna. :D
Jeśli chodzi o Cho, to każdemu się zdarza czegoś zapomnieć, owszem ma być lekko roztrzepana, ale na pewno nie zamieni się w Lunę, postaram się zachować jej charakter. ;)
Też uwielbiam Huncwotów i właśnie dlatego właśnie, postanowiłam, że w moim opowiadaniu, będą żyli. :)
O Teodorze w roli głównej również nie czytałam, czasami tylko widziałam, że ktoś napisał o nim jako o śmierciożercy, albo samotniku, nierozmawiającemu z ludźmi. A mnie ta postać zaintrygowała i postanowiłam przybliżyć ją.
Też liczę na to, że nie pogubię się, bardzo chcę pokazać to wszystko z różnych stron, dlatego też jest tylu różnych bohaterów.
Przypuszczam, że w tym tekście również napisałam sporo błędów, jeśli tak rzeczywiście jest, to bardzo Cię przepraszam.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie ;*
Kurcze, strasznie fajnie, że dodałaś gifa do prologu, większość osób uważa, że to tandeta, ale nie ja. Sama też dodaję do miniaturek, a jak widzę na jakimś innym blogu coś takiego, to też mi się oczy radują xD
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny prolog, krótkie te wątki, ale robią smaka na dalsze rozdziały :)
www.siostrzenica-czarnego-pana.blog.onet.pl
Też mi się podobają takie gify :D
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam! ;*
Świetny początek.
OdpowiedzUsuńJednak dla mnie najważniejszy biedny Theo i Draco. Uwielbiam ich, a jak widać od małego nie mają lekko.
Zmieniona Hermiona. Harry z Rodzicami. Cho i Weasleyowie... Zapowiada się świetnie!
Idę dalej,
Croy http://black-redstart.blogspot.com/
Cieszę się, że się spodobało :D
UsuńDziękuję bardzo za opinię! ;)
Bardzo mi się spodobało to przenoszeni do różnych rodzin ;3 Harmiona ciekawe jak będzie ta "nowa" Hermiona. Harry, w sumie fajnie że wszyscy zabici przez Voldka żyją ;) Teodor i Draco, szkoda mi ich ;cc Luna aniołem ciekawe co to znaczy? ;) I czemu Cho pojawiła się w Prologu skoro była postacią drugoplanową? ;3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://can-you-help-me-get-back.blogspot.com/
http://severus-and-lily-love-is-not-easy.blogspot.com/
http://draco-i-luna-love-never-fails.blogspot.com/
Pozdrawiam
-Lily
Cieszę się, że Cię zainteresowałam. :) W moim opowiadaniu Cho odegra trochę większą rolę. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;*
Genialny pomysł!!! Ja również piszę opowiadania, ale rzadko mam wenę. Dopiero po przeczytaniu ciekawych opowiadań wpadam w łapska weny i piszę bez ustanku. ;) To samo stało się po przeczytaniu tego :** Życzę weny
OdpowiedzUsuń~NPW
Jej, strasznie się cieszę! <3
UsuńPiszesz może jakiegoś bloga, czy tylko dla siebie? :)
Pozdrawiam serdecznie! :*
Prolog baaardzo mi się podoba, z chęcią poczytam więcej ❤❤
OdpowiedzUsuńMiło mi <3 Dziękuję :)
UsuńZaprosilas to jestem:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam na razie prolog, ale zamierzam reszte:)
Podoba mi sie ta perspektywa, jednak ciezko mi ja wyobrazic. Harry jako zwykly chlopiec, ktorego nikt nie rozpoznaje.
Pozdrawiam:)
Dramione-ocean-uczuc.blogspot.com
Cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Ciekawe, czy wszystkie postacie będą brały udział w opowiadaniu, czy raczej odegrają jakąś rolę, ale nie aż tak znaczącą, żeby opisywać głębiej ich losy :). Prolog ogólnie mi się podoba, przede wszystkim dlatego, że wymieszałaś nieco cechy bohaterów. Hermiona kompletnie odmieniona, ogólnie trudno jest mi sobie ją wyobrazić jako nieprzejmującą się nauką i raczej "idącą na żywioł", skoro nauka od zawsze była jej znakiem rozpoznawczym, ale oczywiście wiem, że masz swój pomysł na to opowiadanie i jestem tym bardziej ciekawa jak potoczą się jej losy :). Tajemniczy dialog na początku, ciekawe co on symbolizuje i jak się ma do całego opowiadania, ale myślę, że z czasem się dowiem :). Draco tutaj wydaje się być dość... mało Malfoy'owaty :D Raczej cynizm i ironia to jego broń główna, ale jako, że postanowiłaś nieco zaszaleć i zmienić bohaterów wraz z ich cechami, to wiadomo, że to też pewnie nie jest bezcelowe. Lecę czytać dalej! :*
OdpowiedzUsuńhttp://dogonic-szczescie.blogspot.com/
Mam w zamiarze rozłożyć swoje siły na wszystkie postacie, żeby było ciekawie! :D
UsuńTen dialog na początku, jest jednym z najważniejszych fragmentów tej historii. ;)
Malfoy jest Malfoy'owaty, ale pokazuje jego życie w trochę inny sposób, bo nie jest bez przerwy przy ojcu, który przez to nie może aż tak jak by chciał zatruć swojego syna nienawiścią do wszystkiego co nie stu procentowo magiczne.
Dziękuję bardzo za komentarz i pozdrawiam serdecznie! ;*
Hmmn... Troche dziwnie sie to czytalo. Rozumiem, ze opowiadanie będzie dotyczyło wielu bohaterów i jestem ciekawa jak dalej poprowadzisz narracje. Ciekawie zapowiadają sie watki bohaterów, bo wielu z nich ma inny start niż u Rowling. Jestem ciekawa jak dalej pociągniesz te historie i mam zamiar sie o tym przekonać czytając dalej. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. :)
UsuńPozdrawiam cieplutko ;*
Witaj! Nareszcie się zjawiłam, wiem :D
OdpowiedzUsuńProlog był naprawdę super! Mimo wszystko, mam pewną awersję do prologów i nie potrafię nigdy ich porządnie skomentować :c
Bardzo spodobało mi się to, że opisałaś niemal każdego bohatera, jak wyglądają u niego przygotowani nad nadchodzący rok szkolny w Hogwarcie! Nawet sobie nie wyobrażasz, jaki uśmiech i łzy wzruszenia mi się pojawiły, gdy przeczytałam ten fragment o Harrym!
O bogowie... znaczy, o Merlinie!
Mam ochotę płakać nad utraconym dzieciństwem Harry'ego! Bo dopiero teraz zrozumiałam, co tak naprawdę stracił Harry... O bogowie!
Lupin... och Lupin jest! Nawet Black... bogowie! Mam ochotę beczeć! Jeden jest super ojcem chrzestnym, a drugi wilkołakiem! Bogowie! Jak ja tych panów uwielbiam... *pociąga nosem* Chyba tylko dlatego, że oni są i żyją, pokocham Twoje opowiadanie! Przekupiłaś mnie nimi! :P
Zmiana charakterów kanonicznych bohaterów może nie być łatwa, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie się o to kłócił, ja osobiście nie mam nic przeciwko temu :) Bardzo spodobało mi się to, że zmieniłaś kilka cech charakteru bohaterom. Można by powiedzieć, że wyhodowałaś własną ich odmianę! :D
Zastanawiam się, kim jest blondwłosa dziewczynka nazywana aniołem...?
Pewnie dowiem się wkrótce, co? :D
Prolog był apollińskim cudeńkiem!
Idę czytać pierwszy rozdział! ^w^
Bussis! :3
Mika! Miło Ci widzieć w moich skromnych progach! ;*
UsuńCieszę się, że wzbudziłam w Tobie aż takie emocje! Jak tak piszę to sama tęsknię za prawdziwym dzieciństwem Harry'ego... :(
Hahah, no więc od teraz będę nazywać bohaterów, boją własną odmianą! :D To nawet niezłe! ;)
Dowiesz się, gdzieś w następnych rozdziałach ;*
Dziękuję i pozdrawiam! <3
*moją
Usuńgłupie literówki ;c
Biedni Teo i Draco :'(. Ale super prolog!
OdpowiedzUsuń