Jeżeli ktoś jeszcze nie wie na czym to polega, albo jest zainteresowany napisaniem artykułu to zapraszam do zakładki "Artykuły!". :)
Zapraszam również ponownie do zakładki "Zapytaj bohatera" jeżeli chcecie "porozmawiać" z bohaterami. ;D
Zaraz pojawi się nowy zwiastun w odpowiedniej zakładce. ;D
No i nie przedłużając zapraszam do czytania! ;*
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nastolatka wpatrywała się swoimi dużymi,
brązowymi oczami w pergamin przed nią. Jej malinowe usta wykrzywiły się w
delikatnym uśmieszku. Czytała właśnie otrzymany list.
Hope!
Ja też chciałbym na razie pozostać w ukryciu, jeśli pozwolisz. Cóż… nawet
nie wiesz jak mnie zaskoczyłaś, informacją o Gryffindorze. O dziwo mimo
wszystko mam ochotę z Tobą pisać. Ale w sumie dziwię się, że Ty chcesz
korespondować ze Ślizgonem. Czy mogłabyś mi coś o sobie napisać? Jakie masz
zainteresowania? Co lubisz robić w wolnym czasie? Jakie są Twoje ulubione
przedmioty, a których nie lubisz? Jestem też strasznie ciekawy, czy może
idziesz na bal? Ja sam nie wiem czy się cieszyć czy nie bo idę z Ugh…
zapomniałem, że jak Ci powiem, to domyślisz się kim jestem… No cóż, jak widać
długo nie wytrzymam ukrywając swoją tożsamość.
Buziak!
Brave
***
Kochany Brave!
Sporo pytań zadajesz, wiesz? Już wieczór, siedzę sobie w pokoju wspólnym
przy kominku i w końcu zabrałam się za odpowiedź, którą prawdopodobnie
otrzymasz rano. Wiem, że przez ostatnie dni się nie odzywałam, przepraszam Cię,
ale miałam urwanie głowy przez te wszystkie lekcje. W dodatku na odpowiedzenie
na Twoje pytania potrzebowałam sporo wolnego czasu. No więc po kolei.
Zainteresowania? Lubię te wszystkie babskie sprawy typu makijaż, ciuchy
itd., ale to Ciebie raczej nie interesuje. Poza tym, uwielbiam pisać różnego
rodzaju historie, chociaż nie wiem jak mi to wychodzi. Kocham słuchać muzykę,
ale mimo, że jestem czarodziejką to preferuję mugolskich wokalistów. Tu pewnie zastanawiasz
się nad moim statusem krwi… jestem półkrwi, nie wiem czy to Twoim zdaniem
dobrze, czy raczej źle...?
W wolnym czasie plotkuję z moimi przyjaciółkami, zajmuję się
zainteresowaniami wymienionymi powyżej, czasami czytam jakieś książki
fantastyczne, albo romanse, no i to w sumie tyle. Noo… może czasem umawiam się
z chłopakami na randki. Ale rzadko.
Prawdę powiedziawszy, przedmiotów nie lubię żadnych, ale całkiem nieźle mi
idzie z wróżbiarstwa, zaklęć i ONMS. Nienawidzę i kompletnie nie umiem z kolei eliksirów
i zielarstwa.
Idę na bal, kto wie, może podczas balu już będziemy się znać także w
realnym życiu, mamy jeszcze 2 tygodnie.
Przesyłam buziaki!
Hope
PS: Liczę na równie długi opis Twojej osoby!
***
- Dobrze,
Potter. – mruknął Draco Malfoy, przechodząc obok dumnego z siebie nastolatka
który jako jeden z pierwszych podołał zaklęciom niewerbalnym (i właśnie dlatego
różdżka Lavender była w tej chwili w jego posiadaniu).
Draco po paru treningach postanowił zmieniać ich
pary, tak aby potrafili walczyć z różnymi przeciwnikami. Musiał przyznać, że
dobrze się czuje w tej roli, tylko przy niektórych osobach poczuł się trochę
zbyt swobodnie. Oczywiście mowa o Gryfonach, a zwłaszcza dwóch Gryfonkach o
ślicznych buźkach. Jedna z nich, Hermiona, właśnie walczyła z Nottem i jak
dotąd, żadne nie zdołało rozbroić drugiego, chociaż Malfoy zastanawiał się, czy
im chociaż na tym zależało, bo nastolatka co chwilę wybuchała śmiechem, a
Teodor uśmiechał się zupełnie jak nie on. Z kolei ruda Gryfonka której ostatnio
zdarzyło się nawet kilkakrotnie do niego uśmiechnąć pojedynkowała się z Pansy,
nie były do siebie już tak wrogo nastawione jak do tej pory, ale do przyjaźni
im sporo brakowało i walczyły bardzo przekonująco.
W ostatnim czasie bardzo dużo się zmieniło w
relacjach tej grupy, no i doszło trochę nowych osób. Chociaż niektóre postacie,
nadal bardzo źle się dogadywały. Blaise, Draco, Teodor i Ron nie mogli
wytrzymać zachłannych spojrzeń bliźniaczek Patil i Lavender Brown, a Bliźniacy
Weasley patrzyli się krzywo w stronę Jerry’ego Acosty za którym nigdy nie
przepadali, zaczął wyraźnie flirtować z ICH małą Hermionką. Chociaż brunetka
zaprzeczała, jakoby cokolwiek ich łączyło.
Prawda była nieco inna, Acosta i Granger kilka
razy spotkali się na błoniach i w pustych salach. Nie byli parą,trochę
rozmawiali, ale mimo to wymienili też parę pocałunków. Hermiona była zauroczona
tym chłopakiem, ale doskonale wiedziała, że oni do siebie nie pasują. On był
wesołym, spokojnym romantykiem, a ona szaloną i zwariowaną, oraz dość często łamiącą
zasady flirciarą. Zdecydowanie byli z innych światów.
- Malfoy!
Uważaj do diabła! – zawołała Weasley, którą nastolatek niechcący szturchnął
wytrącając jej z ręki różdżkę.
Dokładnie w momencie gdy Ginny pochyliła się po
swoją własność, Parkinson, która nie zauważyła, co się stało po drugiej
stronie, udało się wystrzelić zaklęcie niewerbalne. Draco widząc to zerknął
spanikowany na rudą i zwinnie stanął przed nią wyciągając różdżkę. Niestety,
nim zdążył zablokować atak, czar trafił go prosto w głowę i usłyszał tylko
jeszcze krzyki przerażenia, a potem zemdlał.
***
- Hej!
Lena, prawda? – George Weasley wskoczył na kanapę obok zaskoczonej Hunter.
- Tak, to
ja. – odparła trzepocząc długimi rzęsami.
-
Pomyślałem, że warto by było się poznać skoro idziemy razem na bal. –
uśmiechnął się bliźniak, a nastolatka odpowiedziała mu tym samym. – Tak więc,
zapewne wiesz, ale żeby nie było, że jestem nie kulturalny to powiem, iż
nazywam się George i zapraszam cię na bal. – wyszczerzył się.
-
Hahahah… z wielką chęcią przyjmę to zaproszenie.
- Lena!
Chodź, muszę ci coś powiedzieć! – Lily Moore, podbiegła do przyjaciółki,
ciągnąc ją za rękę i nie zauważając bliźniaka.
- To ja
was zostawię. – powiedział chłopak i mrugnął. – Do zobaczenia w takim razie na
balu.
Zaskoczona Lily, otwarła lekko buzię, patrząc za
odchodzących Georgem.
- Chyba
nie tylko ja mam ci coś do powiedzenia. – powiedziała cichym, grobowym głosem,
a po chwili obie wybuchły śmiechem.
***
Ginny siedziała w skrzydle szpitalnym wraz ze
swoim bratem, Nottem, Zabinim i Parkinson, żadne z nich się nie odzywało.
Nastolatka była wkurzona, zdziwiona, wdzięczna, zszokowana i niezadowolona na
raz. Nie chciała tu siedzieć, w dodatku ze Ślizgonami, ale z drugiej strony,
Draco uratował ją, więc czuła się w obowiązku tu siedzieć. Podobnie czuła się
Parkinson, która obwiniała siebie o ponowne pojawienie się Malfoy’a w szpitalu.
Siedzieli tu już prawie godzinę, a Pani Pomfre’y, co chwilę badała chłopaka i
kręciła się przy nim, co bardzo martwiło zebranych.
W końcu pielęgniarka była
gotowa powiedzieć co z nim.
- Nic mu
nie będzie. Jak by to wyjaśnić… Jego głowa została trafiona zaklęciem
rozbrajającym przez co mówiąc na chłopski rozum, została rozbrojona, zemdlał.
Ale jest cały i zdrowy, powinien obudzić się za jakieś pół godziny w pełni sił.
Jak do tego doszło? – zapytała w końcu kobieta, wpatrując się przy tym w Ginny.
Ron pośpieszył siostrze z pomocą i odparł,
pewnym siebie głosem.
- Nie
mamy pojęcia, szliśmy korytarzem i nagle zobaczyliśmy go, już w takim stanie.
Leżącego bezwładnie na podłodze. – kobieta tylko uniosła w niedowierzaniu brwi,
ale nic nie odparła.
***
-
Zastanawiam się… - mruknął Snape do profesor Sprout. – dlaczego nagle wszyscy
uczniowie, zaczęli czytać jakieś notatki... Czyżby ktoś zapowiedział wszystkim
klasom jakiś bardzo trudny egzamin? Że też ja na to nie wpadłem… - skrzywił się
uśmiechając drwiąco.
- Ahh…
Severusie, doprawdy nie wiem, co ci tak zawinili uczniowie, a co do twojego
pytania, to też się nad tym zastanawiałam, ale nikt z nauczycieli nie wie o co
może chodzić.
- Ja się
dowiem. –miał już wstać, ale Pomona pociągnęła go za rękaw szaty.
- A po co
ci to wiedzieć? Mam doskonały pomysł, weźmy sobie tydzień urlopu i wyjedźmy
gdzieś w tropiki! Potrzebujesz odpoczynku, a tym samym uda ci się ominąć bal.
- Ja i
tropiki? – mruknął Snape, ale po chwili uśmiechnął się lekko pod nosem i
powiedział. – Może być ciekawie. Ale jesteś świadoma, że wtedy uczniowie jak
nic nabiorą podejrzeń co do nas…
- A niech
wiedzą! Pamiętam, jak ja w Hogwarcie plotkowałam z przyjaciółkami o związkach
nauczycieli! Ale był wtedy ubaw!
***
- Hej
wszystkim! – zawołała Hermiona siadając przy stole Gryffindoru w wielkiej Sali.
Bliźniaków nie było, jeszcze spali, w końcu była niedziela.
-
Hermiona, wiesz, że jesteś w gazecie? – powiedział spokojnie Harry uśmiechając
się szeroko, a nastolatka wytrzeszczyła na niego oczy.
- Jakiej
gazecie?
- W
„Pulsie Hogwartu”, no wiesz tej nowej gazetce uczniowskiej.
- Aaa no
tak, jest już pierwszy numer?
- Łap! -
zawołał Potter rzucając do niej magazyn.
Chwyciła gazetę w swoje zwinne palce i zaczęła
czytać pierwszą stronę.
„PO GŁOSOWANIU!
Niedawno dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie ogłosił, że odbędzie się bal. Dla lepszej zabawy postanowiono losowanie par. Wszyscy zainteresowani uczniowie wrzucali karteczki ze swoim imieniem i nazwiskiem do czary. Wyniki były dla wielu szokujące. Największym zdziwieniem było połączenie Dracona Malfoy'a oraz Lavender Brown. Nie wiemy jak to będzie. Czy słynny arystokrata ze Slytherinu pójdzie na bal z tą aż nazbyt wygadaną Gryfonką? Pożyjemy zobaczymy, jak mówi pewne mugolskie powiedzonko.
Zaskakujące było połączenie Cho Chang i Rona Weasley'a. Dwie zupełnie różne osoby. Jak to będzie?
Dziwne było to, że czara połączyła Astorię Greengrass i Lee Jordana. Zakochana para słysząc, że będą parą na balu bardzo ucieszyli się. Kto tam był ten wie jakie były szczegóły.
Hermiona Granger i Blaise Zabini. Wiele dziewczyn, jak i chłopców nadal nie może się z tym pogodzić. Czemu jeden z najprzystojniejszych chłopaków w szkole trafił akurat na nią? I dlaczego jedna z najśliczniejszych dziewczyn w Hogwarcie trafiła akurat na niego? Czy coś może wyniknąć z tego? Przewidujemy, że to właśnie oni zdobędą miano Króla i Królowej Balu.
Wymieniłabym o wiele więcej par, lecz Nietoperz zaraz zauważy, że go w ogóle nie słucham, a to może zakończyć się źle. Bardzo źle...
Z niecierpliwością czekamy na bal. Sama jestem ciekawa, jak on przebiegnie. Czy stosunek wielu osób względem siebie zmieni się? Zobaczymy!
BlackBerry”
Niedawno dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie ogłosił, że odbędzie się bal. Dla lepszej zabawy postanowiono losowanie par. Wszyscy zainteresowani uczniowie wrzucali karteczki ze swoim imieniem i nazwiskiem do czary. Wyniki były dla wielu szokujące. Największym zdziwieniem było połączenie Dracona Malfoy'a oraz Lavender Brown. Nie wiemy jak to będzie. Czy słynny arystokrata ze Slytherinu pójdzie na bal z tą aż nazbyt wygadaną Gryfonką? Pożyjemy zobaczymy, jak mówi pewne mugolskie powiedzonko.
Zaskakujące było połączenie Cho Chang i Rona Weasley'a. Dwie zupełnie różne osoby. Jak to będzie?
Dziwne było to, że czara połączyła Astorię Greengrass i Lee Jordana. Zakochana para słysząc, że będą parą na balu bardzo ucieszyli się. Kto tam był ten wie jakie były szczegóły.
Hermiona Granger i Blaise Zabini. Wiele dziewczyn, jak i chłopców nadal nie może się z tym pogodzić. Czemu jeden z najprzystojniejszych chłopaków w szkole trafił akurat na nią? I dlaczego jedna z najśliczniejszych dziewczyn w Hogwarcie trafiła akurat na niego? Czy coś może wyniknąć z tego? Przewidujemy, że to właśnie oni zdobędą miano Króla i Królowej Balu.
Wymieniłabym o wiele więcej par, lecz Nietoperz zaraz zauważy, że go w ogóle nie słucham, a to może zakończyć się źle. Bardzo źle...
Z niecierpliwością czekamy na bal. Sama jestem ciekawa, jak on przebiegnie. Czy stosunek wielu osób względem siebie zmieni się? Zobaczymy!
BlackBerry”
- Hahahahah… Jedna z
najśliczniejszych dziewczyn w Hogwarcie? Miło z ich strony, ciekawe kto kryje
się pod tym pseudonimem.
- I co się śmiejesz? Mają rację.
– mrugnął do niej uśmiechając się figlarnie Potter, a ta uśmiechnęła się do
niego lekko.
- Siemka! Co tu tak wesoło? –
zawołał Neville szczerząc się do znajomych.
- O! Czyli nie jestem ostatnia
poinformowana! – zaśmiała się beztrosko Granger przekazując magazyn nowo
przybyłemu.
Harry skończył jeść i wstał od stołu rzucając:
- Nie zapomnij, Neville! Za
piętnaście minut trening!
A przechodząc obok Hermiony, nie mógł się powstrzymać i rozmierzwił jej
włosy, szepcząc do ucha.
- No bo ty jesteś prześliczna.
No co poradzić, że był aż tak zauroczony tą Gryfonką? Dziewczyna pisnęła
i śmiejąc się zaczęła układać swoją fryzurę
z powrotem, a Potter odszedł w wyśmienitym nastroju.
***
Grupka Ślizgonów stała przed pracownią zaklęć, czekając na lekcje. Nagle
pojawiła się tuż przy nich Ginny Weasley i niemal cała czerwona, powiedziała,
że chciałaby porozmawiać, sam na sam z Malfoy’em.
- Co jest, Weasley? – zapytał
Draco gdy odeszli na bezpieczną odległość.
Stał z rękami w kieszeniach i z lekko kpiącym uśmieszkiem.
- Chciałam ci… podziękować. –
nastolatek zdumiony, wytrzeszczył oczy. – Za to, że wziąłeś na siebie atak
Pansy, na… treningu. – zawahała się, nie wiedząc jak nazwać to spotkanie.
- Jest za co Weasley. Ale, biorąc
pod uwagę, że przychodzisz na te moje, hmm… lekcje, to nie będę sobie u ciebie
liczyć długów. – mrugnął okiem, sprawiając, że wywyższający się uśmieszek na
chwilę zniknął i zawrócił do przyjaciół.
***
Julie spacerowała sobie jednym z korytarzy Hogwartu. Miała wielką ochotę
z kimś porozmawiać i cichą nadzieję, że ktoś będzie miał na to ochotę. Nie,
żeby nie miała tu znajomych. Ze względu na swój wygląd i charakter, nie miała
problemu ze znalezieniem towarzystwa, ale jednak coś jej cały czas nie
odpowiadało. Większość chłopców w Hufflepuffie wstydziło się jej (taka piękna
dziewczyna przecież musi być niedostępna ich zdaniem), a spora część dziewcząt
patrzyła na nią z zazdrością w oczach. Dlatego też postanowiła znaleźć sobie
znajomych także poza jej domem. Wkrótce przekonała się, że to wcale nie jest
takie trudne.
- Hej! – zawołał ktoś za nią, łapiąc ją lekko za ramię.
Odwróciła się unosząc lekko brwi.
- Hej. – odparła, a na jej ustach
błąkał się delikatny uśmieszek.
- Jestem Fred, o ile mi wiadomo,
to idziemy razem na bal… - uśmiechnął się szarmancko, wyciągając ku niej rękę i
gdy tylko złapał jej dłoń, pocałował ją delikatnie.
Julie zachichotała. Uwielbiała takie spontaniczne zachowania. Również
się przedstawiła i po chwili zaczęli toczyć miłą pogawędkę o wszystkim i o
niczym.
- Czemu właściwie spacerujesz tu
sama? – zapytał nagle Fred.
- Hmm… to zabrzmi bardzo głupio,
ale szukam przyjaciół.
- To wcale nie brzmi głupio, ale
nie uwierzę, że taka dziewczyna jak ty ma z tym jakiś problem.
- Rzecz w tym, że w moim domu są
osoby… nie takie jakie bym chciała poznać. Dziewczyny patrzą na mnie jakby
chciały mnie wyrzucić z Hogwartu za wszelką cenę, a chłopcy są tacy… nieśmiali,
wstydliwi i mało spontaniczni.
- To faktycznie kiepsko. Wiesz
co, mógłbym cię poznać z pewną świetną dziewczyną, tylko nie zraź się tym, że
jest ze Slytherinu.
Julie zaskoczona spojrzała na towarzysza.
- Myślałam, że Gryffindor nie
lubi Slytherinu.
- Bo nie lubi, ale ona jest…
inna. Sama zobaczysz. Jest niesamowicie zabawna, szczera, uczciwa, wrażliwa…
- To twoja dziewczyna? – Davis
uśmiechnęła się przyjacielsko do nowego kolegi.
- Niee… ale nie powiem, chciał
bym.
- Ok w takim razie poznaj mnie z
nią, skoro taki świetny chłopak się w niej zakochał to mysi być naprawdę
fantastyczna.
***
- Hermiono…
- Tak? – zapytała nastolatka
siedząc na ławce w klasie, w której poza nią i Jerrym nie było nikogo.
Miała bardzo złe przeczucia. Już od kilku dni, Acosta coś przebąkiwał,
że może mogliby się ujawnić i być razem tak naprawdę.
- Ja tak dłużej nie mogę.
Dlaczego musimy się ukrywać?
- Nie ukrywamy się, właściwie
większość osób wie, że się umawiamy czasem, a ukrywać nie mamy czego w końcu
nie jesteśmy razem.
- No właśnie. I ja właśnie w tej
sprawie…
- Jerry… - jęknęła nastolatka
krzywiąc się.
Nie chciała z nim być, nie miała zamiaru robić mu nadziei na coś
poważnego wiedząc, że z tego nic nie będzie.
- Będziesz ze mną chodzić? –
zapytał niezrażony Acosta, patrząc z nadzieją na Granger.
- Jer, ja myślę… że to nie jest
dobry pomysł.
- Ale dlaczego? A te pocałunki?
Te spotkania?
- Ehh… - Hermiona westchnęła
przygryzając wargę.
Nagle Jerry zbliżył się do dziewczyny i pocałował ją, nie przeciwstawiła
się, co jak co, ale on dobrze całował. Trwali tak dłuższy czas, aż w końcu
chłopak odsunął się i wpatrywał się w Hermionę z wyczekiwaniem w oczach.
- Jaa strasznie cię lubię, no i
może też podobasz mi się, ale nie sądzę żeby…
- Stój! Rozumiem, ale nie
odpowiadaj jeszcze. Zastanów się, dasz mi jutro odpowiedź.
- Noo dobra. Czyli albo koniec
znajomości albo związek? – zapytała Hermiona z powagą.
- Nie, to nie tak… - zawahał się
Acosta. – Ja po prostu nie tak wyobrażam sobie… bycie z kimś. Zawsze myślałem,
że najpierw chodzenie, potem delikatne i coraz poważniejsze pocałunki, a tutaj…
nawet nie wiem czy ci na mnie zależy, a sądząc po tym, że nie chcesz ze mną
być, to raczej nie...
- My po prostu jesteśmy z dwóch różnych
światów… Może powinniśmy dać sobie z tym wszystkim spokój? – zapytała Hermiona
niemal z nadzieją, bo ta rozmowa zaczynała ją męczyć.
- Może… - odparł Jerry, ale
zamiast odejść ponownie podszedł do dziewczyny i pocałował ją wkładając w ten pocałunek
wszystkie swoje uczucia.
Całowali się już od pięciu minut i oboje wiedzieli, że to takie ich
dziwne pożegnanie. Zapewne jeszcze by nie przerwali gdyby nie to, że sala
nagle została otwarta…
***
Do klasy wpadł Filch mierząc dwójkę uczniów swoim oskarżycielskim
spojrzeniem.
- Dzisiaj chyba mam szczęście,
postanowiłem przejrzeć wszystkie klasy i oprócz was znalazłem, jeszcze kilkoro
uczniów zachowujących się nieodpowiednio.
- Ale przecież my nic nie robimy
złego! – zaprotestowała Hermiona.
- Nawet samo przebywanie w tych
klasach jest zakazane bez opieki nauczyciela, poza lekcjami! Chodźcie za mną,
skoro tak lubicie te klasy to pomożecie w ich sprzątaniu.
***
Tymczasem w jednej z klas trwało już sprzątanie. Teodor i Fred powoli
myli podłogę, ziewając szeroko ze znudzeniem. Nagle usłyszeli otwierające się
drzwi i do klasy została niemal dosłownie wrzucona Hermiona, a po chwili
ponownie usłyszeli szczęk klucza. Ku ich zdziwieniu Granger uśmiechała się, po
chwili jednak gdy zobaczyła Teodora jej uśmiech nieco zelżał.
- Too… was też przyłapał na
całowaniu..? – zapytała i zaraz pożałowała swoich słów bo Nott spojrzał na nią
z niedowierzaniem.
Na chwilę zapadła cisza którą przerwał Fred.
- Mnie tak… ale z kim ty się
całowałaś?
- Jaaa… to znaczy wiecie to nie
było tak… no… - język jej się plątał bo żaden z chłopców nie spuszczał jej z
oka. – To znaczy ja… no bo my tylko tak… ostatni raz, mieliśmy właśnie rozejść
się w swoje strony i…
- Z Acostą? – zapytał spokojnie
Teo spuszczając wzrok na podłogę
- Umm… tak. – Hermiona spuściła
wzrok.
- No dobra moi drodzy starczy
tych pogaduszek, czas posprzątać. Powiedział, że o dwudziestej drugiej
przyjdzie sprawdzić jak sobie radzimy. - zawołał Fred chcąc rozładować atmosferę.
- Do północy mamy jeszcze mnóstwo
czasu, a ja to sprzątnę w ciągu kilku sekund. – powiedziała Hermiona
uśmiechając się i wyciągnęła z jednej z nogawek spodni, swój magiczny patyczek.
- Nie zabrał ci? – zapytał
zdumiony Nott.
- Powiedziałam, że nie mam w
zwyczaju brać różdżki na ra… - przerwała w połowie słowa. – na spotkania.
***
Tymczasem Jerry trafił do pokoju w którym sprzątała Pansy Parkinson.
- Cholerny zgred, musiał nas
rozdzielić. – warknął Acosta gdy tylko drzwi się za nim zamknęły. – Parkinson?
– widok dziewczyny nie poprawił mu nastoju.
- Taa… chcę to skończyć sprzątać
przed dziesiątą, więc ruszaj się, a nie gadaj. – warknęła, podobnie jak
wcześniej puchon.
Ojej, Hermiona taka nieczuła jest :( Jakoś trudno jest mi sobie ją wyobrazić jako "łamaczkę serc", ale w sumie po chwili przychodzi refleksja i ta myśl, że jednak Ty uwielbiasz łamać kanony znanych nam postaci z całej serii :D Jedno co zauważyłam, a jest błędem... (przykładowo:)
OdpowiedzUsuń(...) - Ja się dowiem. – miał już wstać (...) - Powinno być: "- Ja się dowiem - miał już wstać". Nie dawaj tam kropki, to dość często akurat w tym rozdziale widziałam (w poprzednich nie kojarzę :*), ale prócz tego nie było żadnego błędu (przynajmniej ja nie znalazłam:)).
Co do rozdziału to przypadł mi do gustu, napisany jak zwykle w fajny sposób, styl również jest coraz lepszy i to się ceni oczywiście! :*
Znalazłam kilka świetnych tekstów, z których głośno się śmiałam (co Ty robisz z ludźmi Autorko! :D):
" - Pomyślałem, że warto by było się poznać skoro idziemy razem na bal. – uśmiechnął się bliźniak, a nastolatka odpowiedziała mu tym samym. – Tak więc, zapewne wiesz, ale żeby nie było, że jestem nie kulturalny to powiem, iż nazywam się George i zapraszam cię na bal. – wyszczerzył się.
- Hahahah… z wielką chęcią przyjmę to zaproszenie."
No i drugi bliźniak oczywiście to samo <3 Oni ogólnie są uroczy, zawsze byli ale w Twoim opowiadaniu to "rozwalają system" haha <3
"Czyżby ktoś zapowiedział wszystkim klasom jakiś bardzo trudny egzamin? Że też ja na to nie wpadłem… - skrzywił się uśmiechając drwiąco." Oczywiście Snape jak to Snape. Zgryźliwy jak zwykle, a jednocześnie to ma swój urok. Hahaha :D Ale tak w ogóle... Sprout i Snape? Wow! :D
"Wymieniłabym o wiele więcej par, lecz Nietoperz zaraz zauważy, że go w ogóle nie słucham, a to może zakończyć się źle. Bardzo źle..." Oj tak, u profesorka lepiej sobie nie grabić haha :D
Ogólnie rzecz biorąc rozdział jak najbardziej na plus, potrafi poprawić humor, który dodatkowo cierpi z powodu okropnej pogody :( :*
A tak w ogóle to zapraszam Cię do mnie na http://dogonic-szczescie.blogspot.com gdzie pojawił się właśnie trzeci rozdział :)
UsuńHermiona nie chce łamać serc chłopcom, co mam nadzieję, chociaż troszkę widać po tym, że jednak jest uczciwa wobec Jerry'ego i nie obiecuje mu niczego. W kolejnych rozdziałach postaram się pokazać lepszą jej część, bo mimo, że flirciara to wciąż jest tą kochaną Hermioną. ;*
UsuńTo prawda kocham łamać kanony! :D <3 Stawiam na oryginalność i myślę, że są ludzie którzy to doceniają mimo, że nie wszystkim podoba się takie odejście od kanonu. ;)
Niestety nad niektórymi błędami po prostu trudno mi zapanować, ale moja przyjaciółka stara się jak może usuwać wychwycone przez siebie błędy. :)
Baardzo się cieszę, że Cię rozbawiłam! :D Ale jeśli chodzi o ten ostatni cytat z nietoperzem, to niestety nie moja zasługa, bo artykuł był pisany przez BlackBerry, jedną z czytelniczek mojego bloga, w ramach zorganizowanej zabawy. ;)
Ogromnie się cieszę, że rozdział się spodobał, oczywiście jak najszybciej przeczytam nowy rozdział na Twoim blogu! ;*
Pozdrawiam serdecznie <3
Cudowny rozdział, jak zawsze z resztą :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej rozwaliło mnie połączenie Snape'a ze Sprout... Kto może być tak głupi żeby spotykać się ze Snape'em? :D Parę tekstów naprawdę mnie powaliło, szczególnie bliźniacy :D Uwielbiam ich, ale u ciebie to w ogóle są świetni :)
Jak zobaczyłam, że jest nowy rozdział, to myslałam, że będę skakać z radości :p Oczywiście się nie zawiodłam i z niecierpilwością czekam na kolejny. No i życzę mnóstwo weny!
http://hogwart-bez-swiata-ciemnosci.blogspot.com
Hahah, straasznie się cieszę, że się spodobało! <3
UsuńPozdrawiam cieplutko! ;*
Hahahahah rozdział cudowny! Nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu go dodasz i jest! ;*
OdpowiedzUsuńTropiki, Snape i Sprout - rozwaliłaś mnie xD
Ciekawa jestem kim jest ta tajemnicza Hope. Gryfonka - yeah, mój dom ^ ^
Draco, Ginny, Draco, Ginny... - NIE! BłAGAM CIĘ! ONA NA NIEGO NIE ZASŁUGUJE. Nie łącz ich - proszę :D
Mój artykuł się nawet pojawił. I ten Harry taki słodki «3
Hermiona i Teo! Teomione - I love it <3
Raczej nie będę miała już do tego okazji, więc.piszę teraz: Wesołych Świąt! Przede wszystkim dużo zdrowia, szczęścia i weny!
Pozdrawiam ciepło <3
BlackBerry
P.S. Zapraszam także do siebie na nowy rozdział rebecka-williams---tom-riddle.blogspot.com
Hahah <3 Sama nie wiem czy Draco będzie z Ginny czy nie... Różnie to się może potoczyć. ;) Ale postaram się Cię jakoś mimo wszystko przekonać do Ginny! ;> Baardzo dziękuję i cieszę się, że się spodobało! :D Pozdrawiam serdecznie i również życzę Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! <3
UsuńCocococo - Snape i Pomona??? I jeszcze tropiki? To mnie zaskoczyłaś, dziewczyno xd Może być ciekawie...
OdpowiedzUsuńHarry taki lowelas xd Bardzo fajnie wpleciony artykuł w opowiadanie, tak naturalnie to wyszło.
Malfoy i rozbrojenie mózgu, hehe :d
No i genialny Filch, który miał niebywałe szczęście. Swoją drogą śmieszne musi być tak chodzić po klasach, a tu w co drugiej jakaś parka... Filch musiał się poczuć forever alone :'))
Podsumowując, rozdział super jak zawsze, dość spokojny, taki wstęp przed balem.
Biorąc przykład z BlackBerry życzę wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku z mnóstwem weny! :*
Pozdrawiam,
Ola
Hahah uwielbiam was zaskakiwać! <3 W sumie racja... biedny Filch! Może z okazji świąt znajdę mu żonę... XD <3 :D No tak w sumie nie wiele się działo, ale już w następnym rozdziale mam w planach bal, a wtedy... no cóż może się sporo wydarzyć! ;D
UsuńBardzo dziękuję i również życzę Wesołych Świąt i Szczęśliwego nowego roku oraz mnóstwo prezentów pod choinką! ;3
Pozdrawiam cieplutko <3
Snape rozwala system! :) Kiedyś nie byłam do niego przekonana a teraz jestem w stu procentach! Twoje opowiadanie bardziej to umocniło ;) Nie będę pisać, że Pomona i Severus (?!) to niespotykane, bo tutaj wszystko jest niespotykane. Hermiona i Acosta? Nie, to niemożliwe. Ale wiem kto to Hope!!! Jestem z siebie dumna :D Harry jest mega słodziakiem. Ginny i Draco to rzadkość i zawsze nie za bardzo mi się podobało, ale mam nadzieję, że z twoim opowiadaniem się to zmieni. Mam nadzieję, że nie będę musiała czekać 2 tygodnie na rozdział prawda? Proszę (mina szczeniaczka). No, ale wracając do wątku! Z okazji Świąt życzę ci Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńNiech Dumbledore obsypie cię weną, a Pomfrey wyśle ci prezenty z niską ceną :)
Hermionka z Teosiem się spotka, a ciebie zdrówko napotka
Zazdrość Harry'ego zżera, a w Pokoju Życzeń coś szmera
Sev z Pomcią na tropikach będą, ale przybędą z piękną kolędą
Cały Hogwart życzenia wysyła Kinie- królowej wyobraźni
By dała Ślizgonom nie błaźni
(żeby się nie zbłaźnili xD)
Życzę ci Wesołych Świąt, dużo prezentów, dużo weny, radości i zdrówkości!!!
Pozdrawiam
Ja też bardzo lubię Severuska (chociaż nie koniecznie podobają mi się wszystkie paringi z nim związane) i dlatego stwierdziłam, że musi się pojawić w mojej historii! :D Niestety masz racje, też nie wróżę Hermionie i Jerry'emu świetlanej przyszłości razem. ;) Jesteś chyba pierwszą osobą która domyśliła się kim jest Hope! :D Bardzo jestem ciekawa czy dobrze zgadłaś, niedługo się przekonamy. ;3 Wiem, że wiele osób nie przepada za związkiem Ginny i Draco, sama nie jestem pewna czy pojawi się on tutaj czy jednak nie, ale mam ogromną ochotę przekonać was do tego związku, dlatego że każde przekonanie was do jakiejś postaci/paringu tym bardziej mało lubianego, to dla mnie duży sukces! <3 Nie mogę się oprzeć tej minie szczeniaczka! :D Postaram się jeszcze w tym roku, albo zaraz na początku przyszłego dodać nowy rozdział! ;* Jeej cudny wierszyk! <3 xD ;*
UsuńRównież życzę Ci Wesołych Świąt, zdrówka, szczęścia, miłości, prezentów, radości i oczywiście Szczęśliwego Nowego Roku! <3
Wreszcie! ;)
OdpowiedzUsuńNie ma bladego pojęcia kim jest Hope. Pogubiłam się w tym wszystkim i myślę, że powinnaś dodawać rozdziały częściej, bo gubię wątki (ale to pewnie przez to, że jestem taka nieogarnięta i w głowie mam tylko pierniki, choinki, makowce, pierogi, karpie i prezenty). Co to jeszcze...? A tak. Pomona i Snape?! .__. Razem?! Tropiki?! Snape?! Kąpielówki?! Pomona?! Bikini?! WHAAAT?! @_@ Jestem w szoku. Nie mogę pisać. Muszę to przemyśleć XDDD Albo nie. Nie będę o tym myśleć, tak będzie lepiej dla mojej psychiki. XD Powiedz tylko.. Za ile rozdziałów będzie bal? <3
Pozdrawiam ~!
Hahah :D Niestety nie jestem wstanie częściej dodawać rozdziałów ze względu na szkołę, ale ponieważ mamy wolne to do sylwestra postaram się wam napisać porządny rozdział i... będzie też bal! :D Mam też w planach wyjaśnić kim jest Hope i jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to będzie się działo! :D
UsuńPozdrawiam serdecznie i przepraszam za niszczenie psychiki Severuskiem na tropikach! <3
Wow.
OdpowiedzUsuńTroszkę spóźniona, ale jestem i jak zwykle kwiczę jak Ron pożerający kurczaki!
Świeeeeetne!
Co do początku mam już pewne podejrzenia co do tego kim jest Hope! Ale zobaczymy i się przekonamy czy zgadłam czy nie >.<
Uwielbiam Twój pomysł na Teodora i Hermione, przyjaciele czy nie, ale są fajną parką :D Fred i George są cudowni!
Wszystko jest świetne!
Najbardziej Snamona ! Co oni będą robić na tych tropikach, hmmm? grządki pielić? :D
Ja nie przepadam za Ginny i Draco, za bardzo dramionowata jestem :) ale z chęcią dam się Tobie przekonać, w końcu jesteś mistrzem kombinowania<3
Wybacz, że tak krótko, ale robię makowce!
Kocham i ściskam,
Lupi♥
Mam słabość do Teodora! <3 Hahah a wiesz że to pielenie grządek to niezły pomysł...! :D <3 Ja kocham Dramione, ale jednak myślę, że ten temat jest już tyle razy przerobiony na innych blogach, że ja takowy sobie daruję. ;) Mniam makowiec! :3
UsuńBaardzo Ci dziękuję, pozdrawiam, przesyłam buziaczki i świąteczne życzenia! :D
Mam przyjemność zaprosić Cię (jej, jak oficjalnie haha :*) do mnie na http://dogonic-szczescie.blogspot.com/ gdzie właśnie pojawiła się świąteczna notka z drobnym prezentem :) :*
OdpowiedzUsuńPrzeczytane, skomentowane, cudowne! :*
UsuńSlots Free | Casino - DrmCD
OdpowiedzUsuńSlot 김해 출장샵 machines have 의정부 출장안마 been a part of the online gambling industry for a long time, but one 세종특별자치 출장샵 that is now 제주 출장샵 slots machines to play for free and real money 문경 출장샵 online.