Myślałam, że dzisiaj nie zdołam dodać nowego rozdziału, ale jednak podołałam i oto jest!
Teraz standardowo, dedykacje. Cały rozdział dedykuję BlackBerry, jestem dumna, że napisałaś pod ostatnim rozdziałem taki długi komentarz jak i jestem bardzo wdzięczna! ;*
Dodatkowo fragmenty z Harrym dedykuję Natalie Malfoy, a z Teo, Ronem, Draco i Lucjuszkiem dla prze kochanej Lupi! <3
Ach i jeszcze jedna ważna rzecz. Wpadłam na pewien pomysł. Ci co czytali poprzedni rozdział wiedzą, że w Hogwarcie a powstać gazetka szkolna, tylko dla uczniów. :D Pomyślałam, że moglibyście Wy - czytelnicy, pisać te artykuły. :D
Jak artykuł mi się spodoba, to dodaję go w opowiadaniu, jak czyta go jakiś uczeń na przykład, tekst będzie oczywiście podpisany waszym "magicznym" nazwiskiem i na początku, przed rozdziałem, dodam link do waszego bloga, jako reklamę w zamian za napisanie artykułu. ;)
Jeśli coś mi nie będzie pasować, napiszę wam odpowiedź w komentarzu, co musicie zmienić, co mi nie odpowiada. :)
Co to ma być? To może być tak na prawdę wszystko! Felieton, opowiadanie, wywiad, żart, plotki i co tylko! :D
A tymczasem zapraszam do czytania! <3
PS. Jeszcze dzisiaj wprowadzę zmiany w zakładce bohaterowie także możecie zaglądać. ;)
PS. Jeszcze dzisiaj wprowadzę zmiany w zakładce bohaterowie także możecie zaglądać. ;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Blaise wraz z Teodorem
podeszli do, przed chwilą powstałych, drzwi i weszli do środka. Pokój był
bardzo duży, dookoła przy ścianach były biurka, biblioteczki, hamaki, poduszki,
pufy, stoły, tablice (korkowe i kredowe), materace, fotele, stosy czasopism
oraz, co dziwne, mugolskich krótkofalówek. Cały pokój był utrzymany w czterech
kolorach poszczególnych domów (Czerwony, zielony, niebieski, żółty), co
wyglądało bardzo ładnie, ale i ekstrawagancko.
- Po co nam to wszystko? – zapytał Nott
marszcząc brwi.
- Może Draco chce zrobić imprezę? –
wyszczerzył się Zabini.
- Szczerze wątpię, żeby chciał imprezować z
Gryfiakami, ale skoro już jesteśmy przy organizowaniu imprez, chodźmy po
jedzenie i picie do skrzatów, jestem głodny, a przecież mamy jeszcze 15 minut.
- Jak oboje pójdziemy to pokój się zamknie. Ty
idź, a ja poczekam. – odparł Blaise, rozkładając się wygodnie, a gdy Teo już
wychodził krzyknął jeszcze. – Weź mi piwo kremowe!
Ledwie drzwi po
chłopaku się zamknęły, a już do pokoju wpadła nowa osoba, była do Ginny, a
najdziwniejsze było to, że… płakała.
- Co jest? – zapytał zaskoczony Zabini.
- Nic. – warknęła Ginny kładąc się na jednej z
puf, i łkając cicho.
Zabini zmrużył oczy i
po chwili powiedział pewnym siebie głosem:
- To przez jakiegoś chłopaka, tak? I zapewne
jest nim ten „wspaniały” Michael Corner?
- Nie nazywaj go wspaniałym. – burknęła Ginny,
jeszcze bardziej niezadowolona bo trafił w sedno. Blaise tylko wywrócił
oczami i podszedł bliżej, nieco poważniejąc.
- Ruda. Co się stało?
- Co cię to obchodzi?
- Z natury jestem ciekawski. – na jego twarzy
pojawił się łobuzerski uśmiech, ale zaprawiony lekkim zaniepokojeniem.
- Skąd wiedziałeś o kogo chodzi? – zmieniła
temat Weasley.
- Bo niespełniona miłość często zamienia się w
złość i nienawiść… Został odrzucony, więc teraz zapewne próbował cię zranić,
abyś poczuła to co on i z litości, a może i z poczuciem winy, wróciła do niego.
– powiedział wyjątkowo poważnie nastolatek, widać było, że mówi o czymś co jest
mu bliskie.
- On… - zaczęła Ginny, ale w tym momencie
drzwi do pokoju się otworzyły.
Do pomieszczenia wpadł
najpierw Harry Potter, co bardzo zaskoczyło Blaise’a który nie wiedział, że
jest zaproszony, potem kolejno weszły bliźniaczki Patil, Lavender oraz Cho, a
na końcu „osłaniał” całą grupę Nevile Longbottom.
- No więc… rozumiem, że całe to ugrupowanie
przyszło w sprawie Dracona? – zaczął Zabini powstrzymując się od jakiś
kąśliwych uwag.
- Powiedzmy. – odparł chłodno Potter.
- A więc rozgośćcie się… - mruknął Blaise
krzywiąc lekko.
Nie lubił Pottera.
Nawet bardzo nie lubił. Grupka powoli rozsiadła się po pomieszczeniu cicho
rozmawiając, zapominając o nastolatku i Weasley która nadal nie wyszła z
łazienki, co lekko zaniepokoiło Ślizgona. Nagle do pomieszczenia weszły kolejne
osoby. Na czele szedł organizator imprezy – Malfoy, a za nim za rękę szli
Astoria i Lee, na końcu wlókł się Teodor z reklamówkami pełnymi prowiantu.
Ledwie ta grupka wpakowała się do środka, a do pomieszczenia wpadli Hermiona z
jednym bliźniakiem, a chwilę potem drugi z braci przyprowadził, co zszokowało
wszystkich, Pansy Parkinson. Na końcu, nim drzwi zdążyły się zamknąć, tanecznym
krokiem wpadła Luna uśmiechając się do wszystkich szeroko. W tym momencie Ginny
wyszła z łazienki, Blaise był pod wrażeniem jak udało jej się usunąć każdy,
najmniejszy ślad wcześniejszego załamania.
Gdy do pomieszczenia przestali w
końcu napływać nowi goście, wszyscy ucichli, a Draco westchnął i powiedział z
grymasem na twarzy:
- To ten… miło mi powitać was na tej stypie.
Jestem tak jak i większość z was rozżalona, że muszę tu być…
Część osób zaczęła się
śmiać, jednak Pansy warknęła.
- Do rzeczy, Malfoy. - Chłopak zacisnął wargi.
„Będę musiał z nią
pogadać.” – pomyślał.
- Noo dobra… tak więc zanim powiem wam
wszystko muszę prosić o podniesienie ręki osób które nie posiadają… zeszytu z
aniołem. – wszyscy, oprócz osób wtajemniczonych zrobili zaskoczone miny, ale
nikt nie podniósł ręki. Malfoy tylko skinął głową i kontynuował. – No więc… jak
by tu zacząć… ostatnio dostałem list od mojego ojca. Nie widziałem go i nie
kontaktowałem się z nim od lat, a teraz nagle przypomniał sobie o mnie. Jego
zamiary są… no cóż on chce wymordować wszystkie osoby mugolskiego pochodzenia…
– zatrzymał dłużej wzrok na Hermionie, która drgnęła – charłaki oraz zdrajców
krwi. – przy tym ostatnim spojrzał nieodgadnionym wzrokiem na Pannę Weasley. –
Chce mieć mnie wśród swoich, jak on to wymyślił, śmierciożerców… i chce żebym…
- Draco przełknął ślinę, obawiając się reakcji innych. – zabił dyrektora. Ale
ja tego nie chcę. Nie chcę przejść na tą… złą stronę. Domyślacie się zapewne,
że muszę być strasznie zdesperowany, aby prosić o pomoc również Gryfonów, ale
jest to również w waszym interesie, bo mój ojciec nie rzuca słów na wiatr,
mamy góra parę miesięcy na zorganizowanie oporu przeciw niemu. Musimy też
ruszyć naszymi umysłami i zastanowić się w jaki sposób mam odpowiedzieć ojcu,
aby nie domyślił się, że chcę w ostatecznej walce, stanąć przeciw niemu. –
skończył a w pokoju panowała absolutna cisza. – Em… to teraz pytanie. Czy
zgadzacie się mi pomóc? Albo inaczej, niech teraz wstanie i wyjdzie ten, kto
nie chce brać w tym udziału. – Rozejrzał się po wszystkich, nikt się nie
ruszył.
Nagle ku zdziwieniu
wszystkich odezwała się Luna.
- Draco. Tak jak mnie prosiłeś, przygotowałam
specjalny pergamin, każdy kto się na nim podpisze, nie będzie mógł zdradzić. –
oczywiście, Malfoy o nic nie prosił, ale udawał, że nie jest tym zaskoczony i
odezwał się.
- Taa… dzięki. To ten, podpiszecie się? Jest
to obowiązkowe, jeśli chcecie mi pomóc.
- Draco. – odezwała się ponownie rozmarzona
blondynka, a Malfoy spojrzał na nią z delikatną niechęcią. – Proponuję, abyś
podpisał się pierwszy. Dla przykładu. Ja już złożyłam swój podpis.
- Okej… - odparł nastolatek tracąc
cierpliwość.
Wziął pergamin od
Lovegood i złożył na nim zamaszysty podpis wyczarowanym piórem. Po nim pewnym
krokiem podszedł aby się podpisać Blaise, Ron i Teodor, a zaraz za nimi, ku
ogromnemu zaskoczeniu wszystkich podeszła Ginny.
- Dzięki Weasley. – szepnął do niej Malfoy,
tak aby tylko ona to usłyszała.
Potem podpisała się
Astoria, a za jej przykładem podpis złożył Lee, kolejne osoby powoli
podchodziły do stolika, tylko Pansy stała cały czas wraz z Fredem patrząc na
wszystko z boku. Dziewczyna nie była pewna czy to dobry pomysł. Dlaczego? Bo
nie ufała Malfoy’owi. W końcu jednak gdy pozostali złożyli podpisy, bliźniak
cmoknął nastolatkę w policzek ku jej ogromnemu zdumieniu i podszedł do
pergaminu, a Parkinson westchnęła i zrobiła to samo, modląc się, aby nie
żałowała tego.
Nagle na ścianie
zmaterializowało się otwarte okno, przez które wleciały cztery, czarne niczym
smoła sowy i podleciały do Astorii, Pansy, Teodora oraz Blaise’a.
Wszyscy zamilkli
podczas, gdy czwórka ślizgonów otwierała listy.
Pansy po przeczytaniu
łzy zaczęły ciurkiem płynąć z oczy, upadłaby gdyby Fred opiekuńczo nie
przytulił jej do siebie, podobna sytuacja przydarzyła się Astorii, która
wtuliła się przerażona w Jordana. Zabini był widocznie zły i miotany
sprzecznymi uczuciami, ale najgorzej to wyglądało u Notta, który był po prostu
wściekły.
- Co jest? – zapytał zdezorientowany Draco.
Nott gotowy wyrzucić
swoje żale, spojrzał ponownie w list który miał ochotę rozszarpać i zaczął go
czytać na głos.
Teodorze!
Nadszedł czas, aby sprawdzić czy jesteś godzien nazywać się Nott.
Przydarzyła się ku temu doskonała sposobność! Mój dobry przyjaciel Lucjusz
Malfoy, postanowił stworzyć grupę do walki ze szlamami i mugolakami oraz
każdym, kto stanie w ich obronie! Z pewnością będziesz miał oparcie w jego synu
który również ma zostać szpiegiem w Hogwarcie tak jak i Ty. To jest dla Ciebie
zaszczyt, nie zapomnij. Lucjusz zapowiedział już, że zabije swojego syna jeśli
ten go zdradzi i taki sam los czeka Ciebie. Liczę, że podejmiesz dobrą decyzję.
PS: Z matką zdecydowaliśmy się w końcu na rozwód za dwa tygodnie.
Derrick Nott
Zapadła grobowa cisza.
Wszyscy poczuli jak bardzo poważna jest sytuacja. Draco zacisnął mocno zęby. A
więc człowiek, który uważał się za jego ojca, był w stanie go zabić...
Ciszę przerwała Pansy,
mówiąc między spazmami płaczu.
- W moim pisze prawie to samo, tylko bez tego
o zabiciu… - nie dokończyła, wiadomo było o co chodzi.
Blaise również
postanowił się zwierzyć, prychnął jak rozjuszony tygrys i powiedział.
- Moi rodzice, mają nadzieje wkraść się w
łaski twojego ojca… – spojrzał na swojego najlepszego przyjaciela. - …poprzez
mnie. Mam pomagać tobie i Teodorowi w podbiciu szkoły.
- Ja też… - pisnęła Astoria nadal zapłakana.
- Ekhm. – Odchrząknął Malfoy powoli wracając
do siebie. – Myślę, że nie ma sensu teraz kontynuować tego spotkania. Proponuję
abyśmy spotkali się w tym samym miejscu i o tej samej porze w piątek.
Do tego czasu niech każdy się zastanowi, co możemy odpisać na te wszystkie
listy, aby uniknąć śmierci jak i zabijania.
Po tych słowach nikt
więcej się nie odezwał. Wszyscy powoli zaczęli wychodzić z Sali, pierwszy
wyszedł Nevile i Harry.
- Nareszcie coś się dzieje! – wyszczerzył się
Potter. – Muszę o tym napisać ojcu, będzie dumny. Ej, Lovegood! – zawołał za
wymijającą ich krukonką.
- Tak? – zapytała nastolatka uśmiechając się
lekko.
- Słuchaj… może masz ochotę na spacer? Teraz
błonia z pewnością wyglądają wspaniale… Wiesz, w świetle księżyca.
Nevile zaśmiał się z
flirtów kolegi i wymijając ich ruszył do pokoju wspólnego.
***
Lucjusz Malfoy patrzył
na kilkudziesięciu swoich sprzymierzeńców i przemówił zimnym głosem.
- Czas pokazać mugolom kto tu rządzi! Jutro
wszystkie gazety będą pisać o masowym mordzie na kilkudziesięciu mugolach. –
zaśmiał się chłodno. – Ruszajmy więc. Pamiętajcie, aby nie zostawić po sobie
śladów.
***
W wielkiej Sali jak
zwykle panował gwar, był właśnie obiad i uczniowie głodni zajadali przeróżne
pyszne dania, przed chwilą powstał profesor Dumbledore i poprosił, aby po
skończonym posiłku wszyscy zostali w Sali, bo chce coś ogłosić. Tą informacją
pobudził wszystkich którzy z zainteresowaniem prowadzili ożywione rozmowy.
- Tak więc moi drodzy, pierwszą informacją,
jest pojawienie się w naszej szkoły nowej uczennicy! Do naszej wielkiej
rodziny, dołączy Julie Davis. Julie do tej pory uczyła się w domu, tak więc od
razu wejdzie do klasy czwartej. Mam nadzieję, że dobrze ją powitacie w szkole.
Do Sali wkroczyła
profesor McGonagall z tiarą przydziału w rękach, a za nią weszła piękna
nastolatka o długich blond włosach i dużych zielonych oczach.
Gdyby ktoś teraz
spojrzał na Dracona Malfoy’a, zobaczył by ogromny szok i przerażenie w jego
oczach, a gdyby przyglądał się dłużej zobaczyłby również miłość i tęsknotę.
Nikt jednak na niego nie spojrzał i tylko nastolatek wiedział, co przeżywa w
tej chwili.
Julie stanęła na środku
Sali, a nauczycielka nałożyła na jej blond, niemal białe włosy, tiarę przydziału,
już po chwili można było usłyszeć głośne.
- HUFFLEPUFF!
Nastolatka podbiegła do
odpowiedniego stołu, gdzie wszyscy witali ją serdecznie.
- Wspaniale. – profesor uśmiechnął się
szeroko. - A teraz jeszcze jedna informacja.
Postanowiłem urządzić za dwa tygodnie, bal integracyjny! – dookoła rozległ się
aplauz i uradowane okrzyki. – pary będą LOSOWANE! - tym razem nie było tak dużego entuzjazmu. –
Przede mną stoją dwie wazy, każda dziewczyna od czwartej do ósmej klasy, która
chce wziąć udział w balu ma wrzucić swoje imię i nazwisko, oraz dom tutaj. –
wskazał na jeden z wazonów. – a chłopcy od czwartej klasy wzwyż do drugiej
wazy. To tyle. Losowanie odbędzie się jutro po obiedzie. Dziękuję, możecie
wyjść.
Część uczniów od razu
skierowała się do wyjścia, wielu jednak zostało, aby napisać małą karteczkę i
wrzucić do wazy. Wśród nich był również Draco i jego siostra Julie. Po
wszystkim Malfoy pociągnął Pannę Davis do wyjścia z sali, aby wejść po chwili
do jakiejś pustej klasy.
Gdy tylko zamknęli
drzwi Malfoy uścisnął mocno blondynkę.
- Julie! Tak strasznie za tobą tęskniłem! Ale
co ty tutaj robisz!?
- Mama powiedziała, że już nie jestem
bezpieczna z tatą, bo w każdej chwili jakiś zwolennik jej męża może mnie zabić
jak zwykłą mugolaczkę… Dlatego wysłała mnie do Hogwartu.
Ulala Lucek się rozpędza! Rozdział jak każdy świetny :) Czyli Julie to siostra Draco? Coraz ciekawiej. Blaise-Ginny, Harry-Luna? Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Mam pytanie: Czy pary jak np. Pansy-Fred będą już do końca opowiadania czy będą się zmieniać? Bal i artykuły to świetny pomysł. Tylko jak czytelnicy mają je pisać i gdzie przysyłać? Wiem, że ten komentarz tak bez ładu i składu ale twój blog jest świetny. Sama chciałabym zacząć pisać, mam mnóstwo pomysłów ale nie potrafię się za to zabrać :) Taka mała osobista prośba: Czy następny rozdział mógłby pojawić się około 26 listopada (mam wtedy urodziny i byłaby to miła niespodzianka). Więc bardzo cię proszę. Życzę ogromu weny i bardzo serdecznie pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńTak Julie to siostra Draco, ale mają różnych ojców. ;)
UsuńCo do par to powiem tak, nie mam zamiaru wszystkich postaci kierunkować do jednego związku itd, także ogólnie związki będą się zmieniać, ale tą konkretną parę Pansy - Fred, uwielbiam i w tym wypadku pewnie będzie do końca. :D
Co do artykułów to myślałam nad tym, żeby czytelnik dodawał je w komentarzu, bo to by była dla obojga najprostsza forma, jeśli jednak chciałabyś np. wysłać na mail to nie ma problemu, mogę go podać. ;)
Co do tego jak pisać, to na prawdę zostawiam to wam, może być to coś w rodzaju, "Pana S widzieliśmy ostatnio często w pobliżu kochanej McGonagall, romans?" - czyli po prostu na śmiesznie. Albo coś takiego tylko o uczniach. Albo jakiś magiczny artykuł, o quidditchu. Albo wywiad z jakimś uczniem itd. Czyli w skrócie to może być wszystko! :D
Trzymam kciuki, żebyś zabrała się za pisanie bloga, obiecuje, że bym czytała! :D
A co do prośby, to myślę, że da się zrobić! :D
Postaram się napisać i dodać rozdział jak najbliżej tego terminu. ;)
No i oczywiście z dedykacją! :D
BlackBerry poddała mi świetny pomysł, aby stworzyć osobną zakładkę na artykuły. :D Tak więc, jakbyś się zdecydowała to zapraszam! <3
UsuńBiorę się za pisanie! :D
UsuńHuraa! <3 Bardzo się cieszę ;*
UsuńCharm wybacz, ale na dzisiaj nie dałam rady, spróbuję na piątek! ;*
UsuńA tak poza tym, to wszystkiego najlepszego! <33
Na początku chce bardzo podziękować za dedykację! Bardzo się ucieszyłam, że dodałaś nową notkę. Co do pary Pansy i Fred, to nigdy o niej nie myślałam, ale może się sprawdzić. Blaise i Ginny? Zdecydowanie tak. Dzięki za Harry'ego =) Mało coś Hermiony, ale przeżyje ;) Jak ja nie lubię rodziców Notta... okropność! Lucjusz Ghhhh... Julie siostra Draco? Ciekawie, ciekawie, ciekawie... Nie powiem.
OdpowiedzUsuńCzekam na cd!
Zapraszam na: http://scorose-magia-i-milosc-ida-w-parze.blogspot.com/?m=1
Tak sobie pomyślałam, że dawno nie zszokowałam czytelników jakimiś nowymi zaskakującymi wieściami, tak więc wpadłam na pomysł z Julie, mam już w głowie opracowaną jej historię, także myślę, że będzie dobrze. :D
UsuńNiestety tak to u mnie wygląda, że jak jednego bohatera dam więcej, to automatycznie inny gdzieś mi umyka, ale staram się aby w przeciągu 2-3 rozdziałów, przynajmniej przewinęła się gdzieś każda postać. :)
Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie! ;*
Świetne!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńJestem okropna! Jak ja dopiero dzisiaj mogłam zauważyć nowy rozdział? Mam nadzieję, że wybaczysz :3
OdpowiedzUsuńNa wstępie (znaczy się nie na wstępie, ale co tam) chciałabym bardzo podziękować za dedykację. Kocham <3
Blaise i Ginny? Mmmmm <33
Widzę, że tworzy się tu nam Gwardia Dumbledore'a! hip hip - hurra!
Współczuję Nottowi rodziców. Żeby w P.S. napisać, że jednak zdecydowali się na rozwód i w dodatku.. no nie wiem... no po prostu tak! Wyrazy współczucia dla Teo :(
Draco ma siostrzyczkę? Jestem ciekawa co tam wymyślisz ;D
Co do artykułów to genialny pomysł! Licz na moją aktywność jako dziennikarki. Tylko gdzie te artykuły pisać? W komentarzach czy stworzysz taką zakładkę?
Życzę dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo weny!!!
Pozdrawiam <3
Poddałaś mi świetny pomysł, stworzyłam osobną zakładkę, w której możecie dodawać swoje artykuły. ;) W takim razie bardzo liczę na Twoją aktywność jako dziennikarki! :D
UsuńDziękuję baaardzo i pozdrawiam serdecznie! <3
No więc... nadrobiłam dzisiaj wszystkie rozdziały jednym tchem. Przyjemnie się czyta twój styl pisarski :)
OdpowiedzUsuńBądź teraz pewna, że będę śledzić dalsze ich poczynania.
Życzę jak najwięcej weny!
Bardzo dziękuję! <3
UsuńPozdrawiam cieplutko! :D
Właśnie skończyłam czytać wszystkie rozdziały. Pięknie piszesz i naprawdę cię podziwiam, że tak zgrabnie wszystkim postaciom zmieniłaś cechy: Hermiona mądra -> flirciara, Ron i Draco przyjaciółmi! Pansy z Fredem, Draco zakochany bez odwzajemnienia w Pansy... Piękne, cudowne, fantastyczne... *.* Dobrze, że zajrzałam na bloga mojej pierwszej, nieznanej mi osobiście, komentatorki.
OdpowiedzUsuń~Pansy z bloga Mugolka o czystej krwi
Dziękuję bardzo, cieszę się, że spodobało Ci się takie "przydzielenie ról". :D
UsuńPozdrawiam serdecznie! ;*
Cóż okazało się, że strzałka z poprzedniego komentarza oznaczała rozdział, a nie rozdziały :c No nic, mam nadzieję, że niedługo będzie nowy! :))
OdpowiedzUsuńI kolejny komentarz (3 w ciągu 2 godzin :o). To jako że jestem na bierząco, to będzie na temat tylko tego rozdziału (a przynajmniej tak planuję zrobić, ale wiesz... różnie to bywa xd)
Lucjuszek drugi Czarny Pan xd ambitne plany ma wiedzę, ciekawe, czy mu się uda zabić tych mugoli...
... czy może Draco i jego nowi friendsi jakoś w tym przeszkodzą??? Swoją droga zabawne jest czytać o Harrym, który działa pod dowództwem Malfoya, hehe :D
Uu, siostra Malfoya, ciekawie. Kojarzy mi się z Jonem z Gry o Tron, a Lucjusz to taka Catelyn xd no nieważne, nawet nie wiem, czy oglądasz/czytasz Grę o Tron i czy to co napisałam ma sens... Pewnie nie :d W każdym razie czuję, że Lord Lucjuszmort nie odpuści tak łatwo małej Julie...
Zabini jaki miły :)) Hehe i Harry jak zarywa do Luny xd zaraz, zaraz, to ona nie będzie z Nevillem???
Podsumowując rozdział cudny, jak zawsze <3
Pozdrawiam,
Znowu, znowu Ola, której pewnie masz już dość jak na jedne dwie godziny :')) Ale intencje mam jak najlepsze!
Ach i przepraszam, za błędy, bo widzę, że trochę ich popełniłam ;// tak to jest pisać na telefonie ;-; *przy Lucjuszu powinno być widzę, nie wiedzę. Pozdrawiam słownik w telefonie ;-;
UsuńNiestety Gry o Tron nie czytałam, a z racji, że kocham czytać, zapewne powinnam to nadrobić! ;)
UsuńLucjusz na razie nie wie o Julie, ale nie trudno wyobrazić sobie, co się wydarzy, jeśli w jakiś sposób się dowie...
No niestety Luna nie będzie z Nevillem. Dlaczego? Neville nie jest jakąś tam ciamajdą w moim opowiadaniu, dba o swój wygląd i ma grono wielbicielek, nie jest przez to zainteresowany, jakąś dziwną blondynką. ;D
Luna jest znacznie bardziej pewna siebie w moim opowiadaniu (w końcu zna wszystkie myśli znajomych poprzez pamiętniki), ale mimo swoich umiejętności pozostaje dziewczyną i podobają jej się niektórzy chłopcy, ale w tym wypadku akurat nie Neville... no, chyba że coś mi strzeli do głowy i znowu pojawi się jakiś szatański plan zmiany akcji! :D
Ja miałabym mieć Cię dość?! Jestem Ci strasznie wdzięczna za te komentarze! :*
Pozdrawiam cieplutko i baaardzo dziękuję za tak miłe słowa! <3
"Superkalifradalistodekspialitycznie!
OdpowiedzUsuńTylko teraz, tylko teraz!
Nie wiem czy wiecie, ale nasza Redaktor Naczelna, jak zwykle spisała się na Wybitny! Popatrzcie tylko na pierwszą stronę, widzicie? Cudowny Teodor z roztrzepaną czupryną? Casanova Diabeł rozwalony na sofie? Uroczy Żabolud (czyt. Neville) z obstawą? Złoty Chłopiec, który nawet nie wie, że gdzieś w innym wymiarze jest Złoty? A może Hermiona-Panna-Nie-Wiem-Wszystkiego-Bo-Jestem-Niegrzeczna? Taak. Tylko aniK (szyfruję by Krukoni mieli zagadkę o kogo chodzi) potrafi już w pierwszej części rozdziału zaserwować taką gromadkę różnych bohaterów. Wiem, wiem! Jest i Draco, ale no proszę was.. on ma już fanklub "Bądź moim Smokiem" - wszystkich zainteresowanych zapraszamy do przewodniczącej klubu panny Brown - a inni mężczyźni? Gdzie się podziały tamte ..? nieważne. Wracajac do nurtującej i Superkalifradalistodekspialitycznej sprawy! Gdyby ten post był piernikiem nie zjadłabym go. Hyh, zamiast tego oprawiła w ramkę i postawia nad łóżkiem, a w cudowny dzień mego imienia sięgnęła po niego i zjadła kawałek. Kawałek bom nie godna by wziąć większy kęs. Uważam, że ku..rdę to niesprawiedliwe! nie mogę napisać nawet prostego zdania, bo chcę powiedzieć, a raczej napisać tak wiele, to taki słowoklawiatur. Myślę i pisze co myślę, a właśnie o tym pomysłałam, że napisałam to co pomyślałam >.< Harry i Luna są mega śmieszni! Hermiona.. z kim będzie kręcić? Oto jest zagadka! Krukon potrzebny! Pansy i Fredzio.. ciekawieeeee! A George gejem! Haha. Nie nie. Tak mi się pomyślało! No i Ron, Roniaczek, Roniuś. Nie lubię go. Tak w ogóle. Ale tu.. jak mogłabym go nie polubić? Serio! Lubię go! Nie tak jak Teosia, bo Teo to Teodor, ale Roniuś jest.. wspaniały! Ah! Nie zapomnijmy o Lucku-Miałem-Marzenie-By-Zostać-Czarnym-Panem-Nie-Żebym-Wiedział-Że-Taki-Już-Istnieje-Ale-W-Innym-Wymiarze, który powala swoim geniuszem zUa! AHhahhaha <3 Ciekawe co takiego wymyśli :D
A. I Julie.. tak drogie panie obok pana Malfoya Juniora pojawiła się słodziutka Julie.. spokojnie, żartuje. To jego siostra >.< Kolejna zagadka i intryga?
Jeśli jesteście ciekawi oczekujcie kolejnego wydania naszej TAJNEJ Gazetki O której Nikt nie Wie (co z tego, że Snape czytał ją ostatnio na śniadaniu?) !
Jak zwykle spóźniona, ale wasza!
L.L.♥"
Wybacz spóźnienie, Kinia, ale szkoła okazała się dementorem, a moja dusza rozbiła się trylion małych kawałków. Nie wspominając o psychice, która ostatnio jak widziałam odjechała na białym rumaku w siną dal i nie wraca. Została mi tylko Matma. I Fizyka. Forever.
Spóźniona i chora ja,
Lupi♥
Ojeeej! *O* Ja już nie wiem, jak mam Ci dziękować, za takie cudowne komentarze! Naprawdę! <33
UsuńDZIĘKUJĘ! DZIĘKUJĘ! DZIĘKUJĘ! DZIĘKUJĘ! DZIĘKUJĘ! DZIĘKUJĘ! DZIĘKUJĘ! DZIĘKUJĘ! <3333333333333333333333333333333333333
Żeby nie było, nie pisałam tego techniką kopiuj-wklej! :D
Niestety co do szkoły doskonale Cię rozumiem, powinnam się teraz uczyć na meeega sprawdzian z historii... No cóż... nie żałuję! ;D
Na koniec jeszcze raz caaałym serduszkiem Ci dziękuję, życzę zdrówka i pozdrawiam! <33
Niestety nie jestem tak kreatywna jak moja poprzedniczka, jeśli chodzi o komentarze, ale myślę, że przekaz jest równie ważny co sama forma :D. Robi się coraz ciekawiej, generalnie to jeśli chodzi o czasy Pottera uwielbiam Dramione, ale Twoje opowiadanie jest takie... magicznie magiczne (wiem, wiem, masło maślane :D), więc z każdym kolejnym zdaniem czuję do niego coraz większą miłość <3. Robi się coraz ciekawiej, przed Ślizgonami wiele trudnych wyborów... ciekawe jak wybrną z tego wszystkiego :).
OdpowiedzUsuńMiło mi, że moje opowiadanie wzbudza takie pozytywne uczucia! ;*
UsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam! <3
Mam super zadanie dla Lucjusza! :D
OdpowiedzUsuńUmrzyj.